Rosja zaatakuje Mołdawię? Putin anulował dekret sprzed 11 lat
Rozkaz uchylający dokument sprzed 11 lat został opublikowany na stronie internetowej Kremla we wtorek i stwierdza, że decyzja została podjęta w celu "zabezpieczenia interesów narodowych Rosji w związku z głębokimi zmianami zachodzącymi w stosunkach międzynarodowych".
Alexandru Flenchea, mołdawski przewodniczący wspólnej komisji kontrolnej w strefie bezpieczeństwa wokół Naddniestrza, stwierdził, że anulowanie dekretu nie oznacza, że Putin porzuca koncepcję suwerenności Mołdawii.
– Dekret jest dokumentem politycznym, który realizuje koncepcję polityki zagranicznej Rosji. Mołdawię i Rosję łączy podstawowa umowa polityczna, która zapewnia wzajemne poszanowanie integralności terytorialnej naszych krajów – stwierdził Flenchea.
Kreml ogłosił, że stosunki Rosji z Mołdawią, która w zeszłym tygodniu zatwierdziła nowego prozachodniego premiera (poprzedni podał się do dymisji), są bardzo napięte – Moskwa oskarża Kiszyniów o realizację programu antyrosyjskiego.
Biden spotkał się z prezydent Mołdawii w Polsce
Wciśnięta między Rumunię i Ukrainę Mołdawia, jeden z najbiedniejszych krajów Europy, od 2020 r. jest rządzona przez prezydent Maię Sandu przy silnym wsparciu Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Prezydent USA Joe Biden spotkał się z Sandu we wtorek w Polsce, potwierdzając swoje poparcie dla suwerenności Mołdawii.
Dekret z 2012 r. zobowiązywał Rosję do poszukiwania sposobów rozwiązania kwestii separatystycznej "w oparciu o poszanowanie suwerenności, integralności terytorialnej i neutralnego statusu Republiki Mołdawii przy określaniu specjalnego statusu Naddniestrza".
Rosyjskojęzyczni mieszkańcy Naddniestrza odłączyli się od Mołdawii w 1990 r., na rok przed rozpadem Związku Radzieckiego, w obawie, że Mołdawia połączy się z Rumunią, której język i kultura są w dużej mierze wspólne.
W 1992 r. w czasie krótkiej wojny Mołdawia wystąpiła przeciwko separatystom. Ale w ciągu ostatnich 30 lat w Naddniestrzu praktycznie nie było aktów przemocy, a rosyjskie "siły pokojowe" nadal stacjonują na tym maleńkim skrawku ziemi, który nie cieszy się międzynarodowym uznaniem.
Putin dokonuje rozbioru Ukrainy. Kto będzie następny?
W grudniu ub.r. szef mołdawskiego wywiadu Alexandru Musteata powiedział, że siły zbrojne Rosji mają plan ataku na Mołdawię w 2023 r. Według niego rosyjska inwazja na ten kraj uzależniona jest od sytuacji na terytorium ogarniętej wojną sąsiedniej Ukrainy.
Na początku lutego podczas wizyty w Brukseli prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że wywiad ukraiński przechwycił rosyjskie plany dotyczące przejęcia władzy w Mołdawii i przekazał je prezydent kraju. Następnego dnia swoją dymisję, wraz z całym rządem, ogłosiła premier Mołdawii Natalia Gavrilita.
Wcześniej minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow nazwał Mołdawię "kolejną Ukrainą", której prezydent "chce wejść do NATO".